poniedziałek, 6 maja 2013

Pamiętnik 2




W kuchni zobaczyłam moją mamę szykującą śniadanie. To był rzadki widok, ponieważ mama pracowała i nigdy nam nie robiła śniadań bo nie miała na to czasu.
-Ohohoł. Jakieś święto ?- zapytałam
-Żadne święto, po prostu szykuje śniadanie moim dwóm małym córeczką – odpowiedziała
-No chyba już nie takim małym – powiedziałam śmiejąc się
-A ty nie bierzesz gitary ? – zapytała mnie mama
-O cholera zapomniałam ! – powiedziałam i szybko pobiegłam na górę po gitarę i szybko zbiegłam z powrotem do kuchni.
Nagle po mnie do kuchni wparowała Justyna z wielką walizką i uśmiechem od ucha do ucha.
-To jak kiedy jedziemy siostrzyczko ? – zapytała
-Najpierw śniadanie – powiedziała mama podsuwając nam talerze z jajecznicą. Szybko zjadłyśmy i gdy już wstawałyśmy mama podeszła do nas i nas przytuliła
-Będę tęsknić – powiedziała
-My też mamo, ale mogłabyś nas już puścić bo zaraz nas udusisz – powiedziała Justyna z trudem nabierając powietrza do płuc.
Gdy mama nas puściła wszystkie zaczęłyśmy się śmiać.
-Jedziemy ? – zapytała mama
Po pół godziny byłyśmy na lotnisku pożegnałyśmy się z mamą i gdy byłyśmy po odprawie usłyszałyśmy
-Kocham Was ! – mama krzyczała a my jej tylko pokiwałyśmy i wsiadłyśmy do samolotu. Gdy usiadłam na swoim miejscu zapięłam pasy i usnęłam.
-Klaudia wstawaj, już jesteśmy ! – usłyszałam głos Justyny, która stała nade mną i mnie szarpała.
-Dobra już idę – powiedziałam zaspana
Gdy byłyśmy już na lotnisku ujrzałam Zayna, który nam machał. Justyna podleciała do niego i się zaczęli przytulać. Gdy skończyli podeszłam do niego, chociaż nie miałam na to ochoty, tak bardzo mnie skrzywdził.
-Cześć – powiedziałam podając mu rękę on odwzajemnił gest i uścisnął mi rękę po czym przyciągnął mnie do siebie i mocno przytulił. Szczerze to brakowało mi tego więc odwzajemniłam uścisk.
-Tęskniłem – powiedział mi do ucha przytulając mnie
-Ja też, nawet nie wiesz jak bardzo – odpowiedziałam mu z uśmiechem na twarzy. Taka była prawda tęskniłam za nim jak cholera. Gdy skończyliśmy się przytulać wzięliśmy walizki i poszliśmy do samochodu Zayna. Po drodze nie odezwałam się ani słowem, bo podziwiałam widoki Londynu.
Gdy Zayn stanął przed jego domem nie mogłam uwierzyć własnym oczom. Dom był duży i piękny




-OMG ! To twój dom ? – spytała Justyna
-Tak. Chodźmy chcę wam kogoś przedstawić.
Wzięliśmy walizki i weszliśmy do domu. Drzwi otworzyła nam prześliczna dziewczyna
-To jest Perrie moja dziewczyna – powiedział Zayn
-Cześć jestem Justyna, a to moja siostra
-Hey. Miło was w końcu poznać. Zayn dużo mi o was opowiadał. A szczególnie o tobie – dziewczyna powiedziała to zwracając się do mnie
-Mi również ciebie miło poznać – powiedziałam po czy przytuliłam dziewczynę
-Chodźcie dziewczyny pokaże wam wasze pokoje – powiedział Zayn niosąc nasze walizki na górę. Gitarę sama niosłam, ponieważ nikomu nie pozwalałam jej dotknąć. Jest to coś wyjątkowego dla mnie. Nic mnie bardziej nie hipnotyzuje, niż dźwięk wolnej piosenki granej na gitarze. Poszłyśmy za nim, chłopak pokazał nam nasze pokoje. Byłam w siódmym niebie, mój pokój wyglądał tak:


a pokój Justyny tak:


Szybko się rozpakowałam i pobiegłam do pokoju Justyny zobaczyć co robi. Jak weszłam do pokoju zobaczyłam Justynę która już spała więc przykryłam ją kocem i zbiegłam na dół do kuchni bo byłam głodna. Gdy weszłam do kuchni zobaczyłam Zayna
-Tak myślałem, że będziesz głodna – powiedział
-Jak ty mnie dobrze znasz. A gdzie twoja dziewczyna ? – zapytałam
-Poszła się położyć bo źle się czuje. A gdzie Justyna ? – spytał
-Już śpi. – powiedziałam zajadając się tostami, które mi Zayn zrobił. Chwile siedzieliśmy w ciszy.
-Chodźmy obejrzeć jakiś film – powiedział
-Dobra, ale ja wybieram – odpowiedziałam
-Zgoda – powiedział i poszliśmy do salonu.
Wybrałam mój ulubiony film „Szybcy i wściekli”. Gdy obejrzeliśmy
-Chciałam pogadać – powiedziałam
-Słucham.
-Dlaczego przestałeś do mnie dzwonić, dlaczego przestałeś się odzywać.
Przestałam Cię interesować ? – zapytałam a po policzkach spłynęły
-Przepraszam. Ale co miałem Ci powiedzieć że zarabiam dużo kasy że na całym świecie mam miliony fanek. Wiem że nie lubisz bogatych gwiazdeczek, które myślą że są najważniejsi. Sama mi to kiedyś powiedziałaś. A bałem się ciebie stracić. Bo ci którzy nie lubią mojego zespołu uważają że zależy nam tylko na kasie i żeby wszystkie dziewczyny piszczały na nasz widok – powiedział
-A to prawda ? – spytałam
-Nie to nie prawda. Właśnie tak myślałem że tak pomyślisz. Bałem się Ciebie stracić. A i tak Cię straciłem, myślałem o tobie codziennie. Mam nadzieję że mi wybaczysz, - powiedział ze łzami w oczach.
-Mogłeś mi to wytłumaczyć, przecież wiem że ty taki nie jesteś i nie mógł byś się zmienić, bo wiem że robisz to co kochasz. Kocham Cię. I nigdy mnie nie straciłeś – powiedziałam rzucając się mu na szyję.
-Kocham Cię kuzyneczko – powiedział ściskając mnie
-Może chodźmy już spać, bo jest późno
-Chodźmy – powiedział łapiąc mnie za rękę i poszliśmy na górę pożegnaliśmy się o poszliśmy do swoich pokoi. Wzięłam szybki prysznic ubrałam się w piżamę która wyglądała tak:

i poszłam spać.

1 komentarz:

  1. Pisz proszę dalej, zapowiada się ciekawie, ja będę czytać i komentować twoje opowiadanie a ty jak chcesz to moje : http://onepolishdirection.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń